Potrzebujemy mniejszych samochodów elektrycznych
Samochody elektryczne i ich baterie są dzisiaj zbyt duże. Jest to główny wniosek płynący z raportu organizacji Transport & Environment pt. Clean and lean (ang. czyste i małe), wydanym w lipcu br. Autorzy rekomendują, aby Unia Europejska wdrożyła strategię, która z jednej strony skłoni producentów samochodów do produkcji mniejszych i tańszych samochodów elektrycznych, a z drugiej strony zmniejszy zapotrzebowanie na transport samochodowy w zamian za transport publiczny, podróże rowerem, czy piechotą.
Niepotrzebnie zużywamy surowce do produkcji baterii
W 2022 r. 12% nowych samochodów osobowych zarejestrowanych w UE (1,1 mln pojazdów) posiadało napęd elektryczny bateryjny. Zgodnie z przewidywaniami i regulacjami UE, ten wskaźnik ma się zwiększyć do 24 % w 2025 r., 80% w 2030 i 100% w 2035 r. Analogiczne prognozy dotyczą segmentu autobusów miejskich i dalekobieżnych – najpóźniej w 2035 r. 100% rynku nowych pojazdów będzie opanowane przez elektryki.
Już w obecnym stadium rozwoju rynku Unia Europejska importuje znaczne ilości metali do produkcji baterii do samochodów elektrycznych. W przypadku litu mówimy rocznym zużyciu na poziomie 15 tys. ton, niklu na poziomie 70 tys. ton, czy kobaltu na poziomie 15 tys. ton.
Należy przy tym pamiętać, że większość z tych surowców będzie można poddać recyclingowi, a zużyte baterie samochodowe będą jeszcze kilkanaście lat służyć jako magazyny energii elektrycznej. Dla porównania, roczne zużycie ropy naftowej do UE to 170 milionów ton oleju ekwiwalentnego (prognozowany jest spadek zużycia do 20 Mtoe w 2050 roku).
Nie zmienia to faktu, że Europa poprzez swoją obecną politykę, w której nie kontrolujemy wielkości baterii w samochodach elektrycznych, wpływa znacząco na globalny popyt i cenę na kluczowe surowce potrzebne do transformacji energetycznej. Dodatkowo, przez to, że samochody mają przewymiarowane baterie, są one droższe i mniej dostępne.
Jak zapewnić Europie mobilność i ograniczyć zużycie surowców?
Mądra polityka transportowa może przyczynić się do zmniejszenia zużycia kluczowych surowców do produkcji baterii o ponad 50%. Nie ma tutaj jednak jednego rozwiązania. Transport & Environment proponuje skupienie się na trzech obszarach:
- zmniejszenie pojemności baterii samochodowych
- wsparcie dla rozwijania innowacyjnych baterii
- zmniejszenie popytu na podróże samochodem
Najważniejszy czynnik to zmniejszenie wielkości baterii w samochodach. Pozwoliłby on na zmniejszenie zapotrzebowania na surowce nawet o 25%.
Zmiana nawyków transportowych to oszczędność surowców sięgająca 20%, a innowacyjne mieszanki chemiczne baterii, wykorzystujące np. sód, czy żelazo, to oszczędność surowców na poziomie 10-15%.
Unia Europejska i państwa członkowskie mają swoje rolę do odegrania
Aby producenci zaczęli produkować mniejsze i bardziej efektywne energetycznie samochody na dużą skalę muszą być do tego zachęceni regulacjami unijnymi i zachętami podatkowymi. W ten sposób będą mieli pewność, że będzie rynek dla nowych, innowacyjnych samochodów. Drugi obszar to proaktywna polityka przemysłowa i badawczo-rozwojowa, która przyspieszy wejście na rynek nowych baterii, które nie wymagają do produkcji krytycznych surowców takich jak kobalt i lit. Bardzo obiecujące są baterie na bazie żelaza (LFP) i sodu (Na-ion). Dzięki komercjalizacji tych baterii nie tylko zmniejszymy zużycie krytycznych surowców, ale też spadnie cena nowych samochodów elektrycznych.
Z kolei państwa członkowskie mogą odegrać znaczną rolę w promowaniu transportu publicznego i współdzielonego oraz aktywnych form mobilności, jak chodzenie, czy jazda na rowerze. W gestii samorządów i rządów centralnych jest również zmniejszanie atrakcyjności jazdy samochodem osobowym poprzez na przykład zmniejszenie przestrzeni dla pojazdów prywatnych czy zwiększenie opłat za parkowanie.
Zapraszamy do zapoznania się z całym raportem: