Rozporządzenie bateryjne wchodzi w życie
17 sierpnia 2023 r. weszło w życie tzw. rozporządzenie bateryjne. Jest to rozporządzenie UE, które reguluje cały cykl życia baterii: od pozyskania surowców, przez produkcję, po recykling i ponowne wykorzystanie surowców. Dzięki temu Unia wdraża w życie zasadę gospodarki obiegu zamkniętego, zwiększając przy tym swoje bezpieczeństwo surowcowe i energetyczne.
Najważniejsze informacje:
· Rozporządzenie dotyczy wszystkich rodzajów baterii
· W bateriach samochodowych będzie odzyskiwane 90% całego kobaltu i niklu oraz 80% litu
· Wszystkie baterie samochodowe będą odbierane za darmo
· W 2027 r. zostaną wprowadzone maksymalne limity emisji CO2 dla produkcji baterii
· Producenci zostali poddani restrykcyjnym wymogom w zakresie należytej staranności (ang. due dilligence rules) w zakresie pozyskiwania i odzyskiwania surowców . Muszą zapewnić, że przy wydobyciu nie były łamane prawa człowieka, czy prawo ochrony środowiska.
O co chodzi w rozporządzeniu bateryjnym?
Celem nowego prawa jest zapewnienie, żeby baterie na żadnym etapie cyklu życia, nie były szkodliwe dla środowiska. Rozporządzenie nakłada na producentów informowanie klientów o tzw. śladzie węglowym baterii. Dzięki temu producenci baterii będą wykorzystywać energię elektryczną z OZE do produkcji i recyklingu baterii.
Producenci są również zobligowani do realizacji procedury due diligence, czyli dotrzymania należytej staranności przy wyborze dostawców surowców i zapewnienie, że przy wydobyciu nie były łamane prawa człowieka, czy prawo ochrony środowiska.
Ponadto Unia przyjęła cele dotyczące odzyskiwania surowców z których powstały baterie. Od 2025 r. producenci są zobowiązani do odzyskiwania 90% kobaltu, miedzi, ołowiu i niklu i 35% litu. Do 2030 roku te wartości mają wzrosnąć do odpowiednio 95% i 70%.
Od 1 stycznia 2024 roku baterie, w tym baterie do samochodów, muszą być projektowane w sposób który zapewni ich prostą i bezpieczną utylizację.
O szczegółach rozporządzenia piszemy TUTAJ
Najbardziej ambitna regulacja tego typu na świecie
Cele, które przyświecały Unii Europejskiej, to z jednej strony ochrona środowiska i klimatu, poprzez popularyzację pojazdów bateryjnych, a z drugiej strony cele biznesowe. Komisja Europejska proponując nowe rozporządzenie zapowiedziała, że chce aby Unia stała się globalnym liderem w produkcji i recyklingu baterii oraz uzyskała kompetencje, które zapewnią jej niezależność technologiczną i surowcową, a więc też bezpieczeństwo.
Już dzisiaj plany producentów zakładają zwiększenie mocy produkcyjnych fabryk baterii z 69 GWh do 1374 GWh w 2030. Liczba tzw. gigafabryk baterii zwiększyłaby się z kilku sztuk dzisiaj, do 50. Jeśli te plany się ziszczą Europa będzie samowystarczalna pod względem produkcji i recyklingu baterii. W tym momencie ponad 70% baterii litowo-jonowych w Europie pochodzi z importu z Chin.
Aspekty środowiskowe mają dotyczyć zarówno pozyskiwania surowców, jak i recyklingu baterii na kontynencie. Każda bateria będzie wyposażona w unikalny kod QR, tzw. paszport. W ten sposób producenci samochodów, ale też konsumenci końcowi, będą mieli pewność, że ich samochód został zbudowany z wykorzystaniem odpowiedzialnie pozyskanych surowców.
Polska może stać się zagłębiem produkcji i recyklingu baterii
Polska już dzisiaj jest największym producentem baterii litowo-jonowych w Europie. Wokół największej na świecie fabryki baterii koreańskiego koncernu LG powstał w naszym kraju cały łańcuch wartości produkujący na potrzeby sektora bateryjnego. Od produkcji półproduktów do baterii, po fabryki modułów bateryjnych, czy elektrycznych samochodów i autobusów. W 2022 wartość produkcji sektora baterii wyniosła ponad 38 mld zł, a eksport samych baterii stanowił 2,4% całego polskiego eksportu. Budujemy więc know-how i infrastrukturę produkcji, dzięki której możemy być globalnym liderem tego przyszłościowego przemysłu.
Na przeszkodzie do urzeczywistnienia tej wizji może stać nam brak wystarczającej ilości zeroemisyjnej energii elektrycznej i brak wykwalifikowanych kadr. Jest to praca domowa, którą musi odrobić polski rząd. Bez wykwalifikowanych pracowników i dostępu do energii elektrycznej z OZE kolejne inwestycje w przemysł bateryjny będą omijać nasz kraj.
Rafał Bajczuk