Sprzedaż amerykańskich pickupów w Europie wzrosła o 20% – czy jest się czego bać?
Grupa organizacji zajmujących się bezpieczeństwem oraz ochroną środowiska apeluje do Unii Europejskiej o zamknięcie luki prawnej, która pozwala paliwożernym pickupom na unikanie unijnych norm dotyczących bezpieczeństwa i emisji spalin.
Najważniejsze informacje:
- Rośnie import niebezpiecznych pickupów z USA – wynika z nowych danych przeanalizowanych przez Transport & Environment (T&E), liczba rejestracji pickupów Dodge RAM w UE wzrosła w ubiegłym roku o 20%.
- Proceder ten wykorzystuje istniejącą lukę prawną, dlatego koalicja organizacji zajmujących się bezpieczeństwem i ochroną środowiska, z T&E na czele, wystosowała pismo do Komisji Europejskiej. Domagają się w nim rozwiązania problemu rosnącej liczby niebezpiecznych i silnie zanieczyszczających pojazdów na europejskich drogach.
Import „tylnymi drzwiami”
Prawie 5000 Dodge RAM zostało sprowadzonych do Europy w 2023 r., co stanowi wzrost o 20% w porównaniu z 2022 r., zgodnie z niedawno opublikowanymi danymi Europejskiej Agencji Środowiska. Oznacza to, że obecnie po europejskich drogach jeździ co najmniej 20 000 Dodge RAM. Mimo że w Unii Europejskiej obowiązują surowe normy dotyczące pojazdów, mające na celu zwiększenie bezpieczeństwa związanego z pojazdami drogowymi i ograniczenie ich emisji, to niebezpieczne i zanieczyszczające środowisko amerykańskie pickupy, takie jak Dodge RAM, nie muszą spełniać tych norm, ponieważ są importowane z wykorzystaniem procedury indywidualnego dopuszczenia pojazdu (IVA, czyli tzw. indywidualnej homologacji pojazdu), które odbywa się na poziomie krajowym albo unijnym.
– Zasady IVA powinny zostać zmienione tak, aby wszystkie pojazdy zatwierdzone w ramach tego procesu musiały przejść testy drogowe. Obecnie pozwolenia są udzielane na podstawie jedynie testów laboratoryjnych, co jest niezgodne z deklaracjami, które płynęły z Brukseli po tzw. aferze Dieselgate. Szeroko sprzedawane na unijnym rynku pojazdy o dużej masie i mocy powinny przechodzić pełną homologację oraz być zgodne ze wszystkimi odpowiednimi przepisami UE. – komentuje Przemysław Sobański, Senior Policy Expert w FPPE.
Indywidualna homologacja pojazdu obecnie pozwala pojazdom ominąć podstawowe przepisy UE dotyczące ochrony środowiska i bezpieczeństwa samochodów. Pierwotnie możliwość uzyskania dopuszczenia przeznaczona była dla pojazdów specjalistycznych, takich jak pojazdy dla osób niepełnosprawnych ruchowo lub służb ratowniczych. Obecnie ta luka systemowa jest wykorzystywana znacznie szerzej i w dużej mierze służy do importu znacznej liczby amerykańskich pick-upów. Warto zauważyć, że pojazdy te nie muszą spełniać wymogów ogólnego rozporządzenia UE w sprawie bezpieczeństwa (GSR) z 2019 r., przechodzić testów drogowych pod kątem zanieczyszczenia powietrza, ani przestrzegać unijnych norm emisji CO2 dla samochodów osobowych i dostawczych.
Realne niebezpieczeństwo
Wzrost sprzedaży niebezpiecznych amerykańskich pickupów w Europie niesie ze sobą różne zagrożenia. Po pierwsze, dla środowiska. Emisje dwutlenku węgla pochodzącego z eksploatacji Dodge RAM wahają się od 300 do nawet 900 gramów na kilometr, w zależności od sposobu jazdy. To około 3-9 razy więcej niż wynosi średnia dla nowo sprzedawanych samochodów. Po drugie, istnieje ryzyko związane z obniżeniem bezpieczeństwa na drogach. Dlaczego? Funkcje bezpieczeństwa obowiązkowe dla wszystkich nowo sprzedawanych samochodów osobowych i dostawczych od 7 lipca 2024 r. nie są wymagane w Dodge RAM i innych pojazdach importowanych w ramach IVA.
W Polsce SUV-y i pick-upy cieszą się duża popularnością, co jest widoczne na ulicach miast i w rosnących statystykach sprzedaży. O “rosnących” samochodach coraz bardziej widocznych na europejskich drogach pisaliśmy na początku tego roku. Wysoka pozycja takich pojazdów na rynku wynika z większego komfortu, lepszej widoczności i poczucia bezpieczeństwa pasażerów, które oferują. Niemniej jednak, wzrastająca liczba takich pojazdów na drogach i ich rosnące wymiary stanowią poważny problem. Zwiększona emisja zanieczyszczeń emitowanych przez paliwożerne pojazdy przyczynia się do pogłębiania problemu zmian klimatycznych, co podkreślają polskie i międzynarodowe organizacje zajmujące się ochroną środowiska.
Wyniki badań jednoznacznie wskazują, że pojazdy typu pick-up i SUV stanowią szczególne zagrożenie dla pewnych grup użytkowników dróg, przede wszystkim dzieci czy osób starszych. Według belgijskiego ośrodka VIAS Institute w przypadku pieszego lub rowerzysty potrąconego przez pick-upa ryzyko odniesienia poważnych obrażeń wzrasta o 90%, a odniesienia obrażeń śmiertelnych o prawie 200%.
Grupa organizacji stanowiona przez: T&E, Europejska Rada Bezpieczeństwa Transportu, Europejska Federacja Cyklistów, Federacja Konsumentów BEUC, Clean Cities Campaign, Eurocities, POLIS i Międzynarodowa Federacja Pieszych wzywa UE do zamknięcia luki prawnej, która nigdy nie miała stanowić zakrojonego na szeroką skalę kanału importowego, pozwalającego na omijanie wymogów dotyczących jakości powietrza, klimatu i bezpieczeństwa.